Lily Evans była osóbką, śmiejącą się praktycznie non stop. Tak więc wielkim zaskoczeniem mogło być to, że teraz spacerowała po błoniach pogrążona w smutku. I chodziłaby tak bez celu jeszcze przez długi czas, gdyby nie usłyszała cichego szmeru, dochodzącego gdzieś z oddali. Spojrzała w punkt, z którego dochodził dźwięk, ale nic tam nie ujrzała. Po plecach przeszły jej ciarki, w końcu była całkiem sama i nikt z Hogwartu nie usłyszałby jej krzyku, gdyby nagle coś ją zaatakowało.
Dziewczyna zapragnęła znaleźć się znowu w Pokoju Wspólnym, z którego tak nagle uciekła, kiedy James wykręcił jej ten okropny numer, robiący z Lily totalne pośmiewisko; dziwnym i nieznanym jej zaklęciem sprawił, że włosy dziewczynki zamieniły się w marchewki, przez co skończyła całkiem łysa, a wokół tańczyły pomarańczowe warzywa. Teraz już wszystko było tak jak trzeba, ale wciąż czuć było od Lily marchewką.
Evans odpędziła od siebie to upokarzające wspomnienie i ruszyła w stronę Hogwartu. Strach wzmagał w niej w każdej chwili, zwłaszcza, że zdawać by się mogło, iż szmer przybliża się do niej z każdą sekundą. Po jakimś czasie był tak blisko, że dziewczynka ruszyła pędem przed siebie, nie zważając na pokrzywy, które parzą jej delikatną skórę. Biegła, nie zważając na nic, aż po chwili wywróciła się i dostrzegła ruch po swojej lewej stronie.
Po niecałych pięciu sekundach, przed dzieckiem stał nie kto inny jak James Potter, który uśmiechał się do niej szarmancko (na tyle, na ile szarmancki może być jedenastolatek) i wyciągnął ku niej dłoń, odrzucając na bok swoją pelerynę niewidkę. Evans spojrzała na niego z niesmakiem, a następnie wstała na własnych siłach, bez pomocy okropnego Pottera. Kiedy stanęła na nogach, nie zaszczycając chłopaka ani jednym spojrzeniem, odeszła w swoją stronę, pozostawiając Jamesa samego i słysząc tylko jak krzyczy ''Przepraszam''.
~*~
Oto i jest prolog. Liczę, że się Wam spodoba i będziecie czytać następne notki. Postaram się dać z siebie dwieście procent! :) A i jeszcze jedno - tego bloga dedykuję Lewej, bez której nigdy bym nie zaczęła pisać tej historii. Wiedz, że jesteś wspaniała i liczę na jak najszybsze spotkanie. :*
Śliiiczny, nie rozumiem, czemu gadasz, że to gówno.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać pierwszego rozdziału. ;**
Bo jeśli ktoś tu ma talent, to na pewno nie ja, tylko Ty. ♥
Dziękuję, ale i tak Twój jest najlepszy pod słońcem. :) Masz większy talent od mojego (o ile ja jakikolwiek mam) i choćby nie wiem co - Twój blog będzie lepszy pod każdym względem! :D
UsuńPo 1 my nie sprawdzamy regularnie instrukcji więc nie zostawiajcie tam komentarzy. Po 2 regulamin należałoby przeczytać, nadrób to i zrób wszystko tak jak należy bo inaczej trafisz na czarną listę.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam go. Waszego buttonu jeszcze nie dodałam, bo jestem w trakcie robienia strony ''linki'' więc nie mam gdzie. Button mam już zapisany na komputerze i jak tylko zrobię ową stronę (zapewne dziś lub jutro) to dodam. A nie poinformowałam Was, bo po prostu wyleciało mi z pamięci. Szablon robiłam wieczorem i dość długo pracowałam nad blogiem, więc wyleciało mi z pamięci. Chyba każdemu może się zdarzyć, nie? Regulamin czytałam dosyć dawno. :) Dziękuję i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMoże się zdarzyć, ale postaw się w naszej sytuacji. Siedzimy długi czas nad zrobieniem tych szablonów, a potem ktoś po prostu sobie je pobiera nie informując o tym, ani nie wstawiając buttonu, jakby nigdy nic. A to jest nasza praca i mamy prawo wiedzieć, gdzie się znajduje. Fajnie by było gdyby ktoś chociaż raz pomyślał, jak my się czujemy kiedy dowiadujemy się, że ktoś sobie pobrał i nie raczył poinformować i wstawić buttonu,a tylko tego wymagamy, to chyba nie jest dużo, w zamian macie szablon, nad jednym ja spędzam około godziny więc uszanujcie naszą pracę.
UsuńSzanuję ją. Jak najbardziej. Przecież napisałam, że wstawię button, jak tylko ukończę stronę. :) A powiadomić po prostu zapomniałam, ale już to zrobiłam. Rozumiem, że praca nad takim szablonem to bardzo ciężka praca i jestem pełna podziwu dla Was, że potraficie zrobić takie cudo! Dlatego pobieram szablony właśnie z Waszej strony, a fakt, że nie powiadomiłam, bo mi wyleciało z pamięci to tylko i wyłącznie wina mojej pierdołowatości.
UsuńJak sobie wyobrażam takie maluchy (jak dla mnie przynajmniej jedenastolatek to maluch:D) to, aż uśmiechać mi się chce :) Wydaje mi się, że twoja praca ma potencjał, trzeba by teraz tylko rozwinąć dokładnie fabułę i czekam na wprowadzenie reszty bohaterów! :D ps. uwielbiam Troian Bellisario! :*:)
OdpowiedzUsuń[zbuntowana-czarodziejka.blogspot.com]
ps2. można by wyłączyć weryfikacje komentarzy, bo jest uciążliwa (;
UsuńTo bardzo miłe słowa, dziękuję. :) Dzięki tego typu komentarzom, czuję, że pisanie ma sens. Jeszcze raz dziękuję i zapraszam do czytania dalszych notek!
UsuńWidzę, że buttonu nadal nie ma, 29 pisałaś, że zrobisz to albo tego dnia albo następnego i nadal nic. Button musi być wstawiony, możesz go dodać do ramki obrazek. Jak zrobisz zakładkę to sobie zmienisz. Twoim obowiązkiem jest wstawić button zaraz po ustawieniu szablonu.
OdpowiedzUsuńAha. Przecież już jest.
UsuńJak pisałam to nie było.
UsuńAch, cudowny blog. <3
OdpowiedzUsuńMam pytanie, kiedy pojawi się kolejna notka? :)
OdpowiedzUsuńEch. Nie wiem. Mam nadzieję, że już niedługo, ale mam teraz bardzo dużo rzeczy na głowie; poprawianie ocen, zajęcia dodatkowe, planowanie wyjazdu w ferie. Naprawdę nie mam czasu na pisanie. Postaram się jednak, aby jak najszybciej!
UsuńOhh jak słodko!! Taki mały James i taka mała Lily! :3 Twoja koleżanka dobrze zrobiła że cię namówiła na pisanie! Piszesz świetnie! Bardzo mi się podobało i nie mogę się już doczekać na nowe notki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
~ Lexie
~ inna-historia-Lily.blogspot.co.uk
Dziękuję, to naprawdę miłe słowa :) Cieszę się, że komuś się podoba, bo dzięki temu wiem, że pisanie ma sens. :) Jeszcze raz wielkie dzięki i pozdrawiam! :)
UsuńJejku!!
OdpowiedzUsuńCiekawy prolog. Mam w głowie tysiąc rozwinięć tego bloga. Nie mogę się doczekać.
Swoją drogą macie jeszcze jakieś ciekawe blogi? ;> :)
~Marceli
Po raz kolejny dziękuję za miłe słowa. :) Dzięki Wam mam chęć do pisania! :D
UsuńZależy co rozumiesz poprzez ''macie'' - czy my piszemy, czy mamy coś co jest godne polecenia. Jeśli to pierwsze to nie, to jest jedyny blog, a jeśli to drugie to ciekawe blogi znajdziesz w zakładce ''Linki'' :)
~Pozdrawiam, bubaa!
Hubo-bubo! xDD
OdpowiedzUsuńMów, kiedy pierwszy rozdział, bo jak nie, too przyjadę do Cb. i.. jeszcze nie wiem co zrobię, ale bądź pewna, że nie będzie to nic miłego.
A wiesz, chciałam Cie odwiedzić już niedługo. ^^
Pozdrawiam,
Erin. ;*
Kiedy dodasz rozdział?? Ja tu czekam i czekam, sprawdzam co chwilę i nadal nic nie ma :(
OdpowiedzUsuń~ Lexie
Wiesz, że zaciekawił mnie adres tego bloga, bo kiedyś pisałam opowiadanie o tym samym tytule. Ach, co ta J.K.Rowling z nami robi (; Uwielbiam historie z czasów panowania Huncwotów, więc i tą zamierzam czytać. O ile będziesz ją kontynuować - coś dawno nic nowego się nie pojawiło! :P Jak dodasz, proszę, poinformuj mnie (:
OdpowiedzUsuńPojawił się Rozdział 6 na http://zbuntowana-czarodziejka.blogspot.com/ !
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie i pozdrawiam, L. ;*
Bardzo przepraszam za kłopot z pobraniem szablonu. Link już naprawiłam. Możesz go pobrać tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://hostuje.net/file.php?id=6bb7af0f2ac8e2e9e4899d249abdc649
Pozdrawiam :)
Hej :) Prosiłaś mnie, abym informowała Cię o nowych notkach. Więc informuję! ;P
OdpowiedzUsuńhttp://titanic-gdyby-jack-przezyl.blogspot.com
Przeczytałam prolog i sądzę, że zapowiada się całkiem nieźle. 27 komentarzy! To naprawdę coś. Podoba mi się jak przedstawiałaś Lilły i Jamesa - tak właśnie chlopacy zaczepiają dziewczynki w wieku 11 lat, a pomysł z marchewkami? - Genialny.
OdpowiedzUsuńInformujesz? Jeśli tak, to bardzo proszę...
piesni-kosoglosa.blogspot.com
Zapraszam na rozdział 7 na http://zbuntowana-czarodziejka.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, L. ;*
Zapraszam na rozdział 8 na http://zbuntowana-czarodziejka.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, L. ;*